Klienci odwiedzają centra wyprzedażowe w mniejszych miastach znacznie częściej niż mieszkańcy większych aglomeracji. Korzystają także intensywniej z ich oferty (odwiedzają w nich sklepy z różnych branż) i są bardziej spontaniczni w zakupach – tak wynika z badania konsumenckiego przeprowadzonego w lutym i marcu br. przez firmy Colliers i IQS. W opinii ekspertów Colliers jest to związane z mniejszą ofertą handlową w tej wielkości ośrodkach miejskich w porównaniu na przykład z Warszawą. W mniejszym mieście centrum wyprzedażowe pełni po prostu rolę kolejnego centrum handlowego, którego dodatkową atrakcją są stałe przeceny. Co ciekawe, konwersja odwiedzalności na zakupy (50-70%) i średni koszyk zakupowy (100-300 PLN) są stosunkowo wysokie i dość podobne w różnej wielkości miastach. Oznacza to, że konsumenci odwiedzają centra wyprzedażowe stosunkowo rzadko w porównaniu z tradycyjnymi centrami handlowymi, ale jeśli już tak się stanie częściej dokonują w nich zakupów. Wynika to z faktu, że centra wyprzedażowe to zdecydowanie miejsca zakupów planowych, jeździmy do nich w konkretnym celu np. aby kupić kurtkę, garnitur lub sukienkę. Pierwsze polskie centrum wyprzedażowe powstało w 2002 roku, a obecnie działa już 14 tego typu obiektów z ok. 1 150 sklepami oraz punktami usługowymi i gastronomicznymi. Wzrastająca konkurencja sprawia, że centra wyprzedażowe będą musiały się zmieniać aby zyskać zainteresowanie klientów. Przyszłość to rozbudowy, oferta „premium”, obsługa turystyki zakupowej i podnoszenie komfortu zakupów, a także nowe technologie i łączenie sprzedaży off i on-line. Z uwagi na strukturę odwiedzalności (głównie weekendy) poważnym zagrożeniem dla tego segmentu rynku może stać się zakaz handlu w niedzielę, planowany w Polsce od 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z nowym Raportem „Polowanie na okazje” zamieszczonym na stronie www.colliers.pl.
Polowanie na okazje
24-04-2017